Zamówienie dostałam za pieniądze :-) No to oszzzywiście, nasz klient - nasz pan. Zegar ma być dla Polki, która żyje w Wielkiej Brytanii od lat osiemdziesiątych i gust ma specyficzny, mieszany. Salon ma podobno w stylu całkiem brytyjskim, natomiast ozdobiony tapetą w swojskie maki i co tam jeszcze rośnie w zbożu. Dostałam zdjęcie fragmentu bordera od tapety i zegar miał zostać zrobiony podobnie. Zdjęcie, niestety, gdzieś się zapodziało. Moja praca oddaje klimat dość wiernie, aczkolwiek nie jest tak przeładowana jak pierwowzór, więc nie wiem, czy zyska uznanie.
Zdjęcia stanadardowo beznadziejne, ale tego już nie dałam rady uniknąć. Leje, światło zatem nieciekawe, tymczasem musiałam się spieszyć - w poniedziałek zamówienie ma zostać odebrane, a ładnej pogody do tego czasu nie wróżą.
śliczny i taka delikatna zieleń - mniam
OdpowiedzUsuńPani, czepiasz się. Zegar fajny! Świetnie złamałaś orgię kwiatów tą spokojną oliwką. Podobywuje się mnie, mimo, że nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńA "leja" dawaj do nas, u nas nic nie "leja"....już od miesiąca :(
aaaa...wiedziałam, że coś się zmieniło, tylko od tej suszy mózg mi wysechł i wolno kojarzę. Fajna grafika;)
OdpowiedzUsuńPiekny ten zegar, nieprzeladowany, lubie maki i pare prac z nimi popelnilam, swietnie pasuje zielen oliwki, jak niedojrzala pszenica.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za pochwały. Rosnę jak nie wiem co, niedługo przestanę się mieścić w ciuchy ;-)
OdpowiedzUsuńHihi, Agnieszko, Ty piszesz u mnie, ja w tym czasie u Ciebie. Dziwne medium, ten Internet, prawie jakbyśmy rozmawiały na żywo :-) A grafika mnie się tyż podoba, ino że nie moja, z Sieci wzięta.
;) fakt... jak GG;)
OdpowiedzUsuńMOja grafika też nie całkiem moja...To Nessa się postarała:)
Bardzo fajny ten zegar , lekki , zwiewny , w swojskim klimacie i pieknie motyw gra z oliwką
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majówkowo
Mnie się bardzo podoba. Stonowany, elegancki.
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Chciałabym robić takie zdjęcia standardowo beznadziejne ;-)
No no no, chciałam rzec jak drechy z relacji Małkinia - Wawa Wileńska - "w kurwę piękne" ;)
OdpowiedzUsuńAle powiem tylko, że to mój faworyt. Normalnie padam do nóżek, super jest:)
Ciebie, matkoboska, podejrzewałam o zupełnie inne klimaty. Bardziej mhrrrroczne ;-)
OdpowiedzUsuńMnie OBIEKTYWNIE się podoba, ale wolę jednak zajmować się czymś takim, jak moja chińska toaletka.
Ato, zdjęcia są beznadziejne. Musiałam za pomocą PhotoPainta poukrywać elementy krajobrazu, np. puszki i pędzle. Wcale ich nie widziałam podczas 'pstrykania'!
Chabry są domalowane, nie miałam na serwetce... Muszę sobie kupić normalne farby, znaczy 'artystyczne', bo 'ścienna' dekorala, nawet wzbogacona pigmentem do farb, jakoś nie chce współpracować z cieniutkim pędzelkiem. Chociaż skłonna jestem się zgodzić, że to 'złej tanecznicy przeszkadza rąbek od spódnicy' ;-)
OdpowiedzUsuń