wtorek, 31 marca 2009

Nie umiem robić jajek!

Nijak nie potrafię ozdobić ani jednego jajka. Próbowałam z akrylowymi i ze styropianu. Te pierwsze zrobiłam jeszcze w Polsce, rozdałam je po ludziach, ale nie wzbudzały entuzjazmu. Po styropianowych ślizgają mi się paluchy, serwetki się rozłażą, a papier nie chce przylegać. Nie wiem co robię źle, prawdopodobnie po prostu nie pasują mi sztuczne tworzywa. Wydmuszek nie mam i na pewno nie zamierzam ich sama robić.

Za to na ostatniej wycieczce nad morze nazbierałam sobie obłych kamyków i - zdaje się - one będą główną ozdobą mojego świątecznego koszyka. Tylko jak zrobić pasującego baranka?

9 komentarzy:

  1. Jak nie umiesz pytam ?

    Jak nie umiesz ?

    Piękne przecież są i już

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne !!! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! Ale na baranka nadal nie mam pomysłu :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, aż mi dech zaparło, jak te kamyczki zobaczyłam. :D Ja chcę takie!

    A moje jajo ze słonecznikami będzie główną ozdobą świąteczną, więc nie marudź, że nie wzbudziło entuzjazmu. :P

    Siorka - Joana

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jeszcze trzy zrobiłam później i jakoś obdarowani nie krzyczeli 'ach' i 'och' ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Wydmuszek nie mam i na pewno nie zamierzam ich sama robić"
    Rozmawiałam kiedyś z "twórczynią ludową" o pisankach właśnie i ona mi powiedziała, że żadne wydmuszki! Pisanki robi się z jaj gotowanych na bardzo twardo i one potem się nie psują i nie śmierdzą, tylko wysychają!
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś jeszcze miałam więcej cierpliwości i robiłam pisanki (czy też drapanki) skalpelem na farbowanych cebulą jajach. Te rzeczywiście wysychały. Obawiam się jednak, że dekupażanki wielokrotnie lakierowane nie mają szans wyschnąć w środku. Wyobrażasz sobie efekt, gdy po roku takie jajo się stłucze? Uuuups... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za to na mur-beton przetrwają do następnych Świąt :-D

    OdpowiedzUsuń