Nijak nie potrafię ozdobić ani jednego jajka. Próbowałam z akrylowymi i ze styropianu. Te pierwsze zrobiłam jeszcze w Polsce, rozdałam je po ludziach, ale nie wzbudzały entuzjazmu. Po styropianowych ślizgają mi się paluchy, serwetki się rozłażą, a papier nie chce przylegać. Nie wiem co robię źle, prawdopodobnie po prostu nie pasują mi sztuczne tworzywa. Wydmuszek nie mam i na pewno nie zamierzam ich sama robić.
Za to na ostatniej wycieczce nad morze nazbierałam sobie obłych kamyków i - zdaje się - one będą główną ozdobą mojego świątecznego koszyka. Tylko jak zrobić pasującego baranka?
Czy warto jeść mięso
4 lata temu
Jak nie umiesz pytam ?
OdpowiedzUsuńJak nie umiesz ?
Piękne przecież są i już
Rewelacyjne !!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ale na baranka nadal nie mam pomysłu :-(
OdpowiedzUsuńWow, aż mi dech zaparło, jak te kamyczki zobaczyłam. :D Ja chcę takie!
OdpowiedzUsuńA moje jajo ze słonecznikami będzie główną ozdobą świąteczną, więc nie marudź, że nie wzbudziło entuzjazmu. :P
Siorka - Joana
Ale jeszcze trzy zrobiłam później i jakoś obdarowani nie krzyczeli 'ach' i 'och' ;-)
OdpowiedzUsuń"Wydmuszek nie mam i na pewno nie zamierzam ich sama robić"
OdpowiedzUsuńRozmawiałam kiedyś z "twórczynią ludową" o pisankach właśnie i ona mi powiedziała, że żadne wydmuszki! Pisanki robi się z jaj gotowanych na bardzo twardo i one potem się nie psują i nie śmierdzą, tylko wysychają!
Agata
Kiedyś jeszcze miałam więcej cierpliwości i robiłam pisanki (czy też drapanki) skalpelem na farbowanych cebulą jajach. Te rzeczywiście wysychały. Obawiam się jednak, że dekupażanki wielokrotnie lakierowane nie mają szans wyschnąć w środku. Wyobrażasz sobie efekt, gdy po roku takie jajo się stłucze? Uuuups... ;-)
OdpowiedzUsuńAle jaja - ugotowane na kamień
OdpowiedzUsuńZa to na mur-beton przetrwają do następnych Świąt :-D
OdpowiedzUsuń