Mam hopla na punkcie morza. W Polsce mieszkałam najpierw na Dolnym Śląsku, potem na Podbeskidziu, do wody zawsze było daleko. Z Warrington, przy stanie tutejszych dróg, do najbliższej bardzo pięknej plaży mamy z pół godziny jazdy. Korzystam z tego przy każdej sposobności.


W Walii oprócz krajobrazów urzekły mnie też nazwy geograficzne. Dość wymienić nazwy miejscowości takie jak Rhosllanerchugog, Llanfynydd, Bryn Saith Margchog czy Bwlchgwyn. Lub pasmo Bwlchysaethau w Snowdonii. Nie mam pojęcia jak to się wymawia, z przyjemnością słucham audycji i piosenek po walijsku, ale normalne gardło nie jest w stanie wydobyć z siebie tych dźwięków!
Dzisiaj wybraliśmy się do Talacre.

To taka mała miejscowość turystyczna, w lecie pewnie jest tam dziki tłum ludzi, dzisiaj dało się wytrzymać. W Talacre, poza plażą, latarnią morską i wydmami nie ma nic ciekawego. Prawie żadnych sklepików z pamiątkami z Talacre 'made in China', niewiele knajp, żadnych salonów gier i wesołych miasteczek. No, po prostu raj dla mnie i Mężyska :-)
Akurat był przypływ, latarnia stała pod wodą:



Ja oddawałam się ulubionemu zajęciu, zbieraniu kamyków i muszelek:

Nie umiem jednakże rozwiązać tajemnicy, dlaczego te kamienie, na plaży piękne prawie jak bursztyny, w domu robią się nijakie:

Spacer był wyjątkowo udany, mimo że wydmy jeszcze pożółkłe po zimie:

A to już nie nad samym morzem, jakieś dwa, trzy kilometry od brzegu:


Ach, dawno nie byłam w tak dobrym humorze. Jak to wszystko zależy od aury, prawda? Teraz tylko lekko piecze mnie opalony pyszczek, ale to nie problem :-)
Ale mieliście wspaniałą wycieczkę.! Też kocham morze i nawet niedawno miałam jechać po samochód, bardziej się chyba cieszyłam z wycieczki niż z samochodu...no ale kolejny sprzedający mi się wycofał, więc nie mam ani jednego ani drugiego!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Uuu, znaczy Twoje problemy z samochodem trwają nadal :-( Kurcze, a ja myślałam że trzy tygodnie bez auta to przegięcie.
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci zakończenia tej szarpaniny i wielu miłych wycieczek samochodowych :-)
Oj, pozazdrościć tylko takiego wypadu nad morze i wspaniałej pogody !Chociaż nie powiem ,dzisiaj poczułam ,że wiosna u mnie się rozkręca .Może to przestawienie czasu ,dłuższy dzień ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
O, to znaczy że Twój Jagodowy Zagajnik zazieleni się i w ogóle oszaleje :-) Tak, dłuższe dni zdecydowanie pomagają lepiej czuć wiosnę!
OdpowiedzUsuń