niedziela, 22 lutego 2009

:-)

No to się udało! Wygrałam w konkursie Agnieszki, to chyba moja pierwsza wygrana w życiu, więc pyszczysko mi się śmieje od rana :-) Całe moje szczęście, że konkurs nie polegał na prezentacji własnych prac, hmmm...

A potem pojechaliśmy nad najbliższe morze, gdzie wiało jak cholera, ale i tak czuć było wiosnę!

Te trzy najbliższe ludziki to Daniela, Adriana i ja gnające na zbity pysk do morza (odpływ jest, więc polazło daaaleko):

A oto dowody na istnienie wiosny:


Zdjęcia trochę ciemnawe i nieostre, bo słońce było dzisiaj bardzo kapryśne, Mężysko narzekało. Ale spacer był udany.

Żonkile mnie zawiodły, liczyłam na zdjęcia. Chwaliłam się Elisse, że widziałam już pierwsze w tym roku, ale to nieprawda. Widziałam w ZESZŁYM roku, to jest pod koniec grudnia, dwa miesiące temu. Pierwsze. Żonkile. Ale nie tutaj, bardziej na południu, w Kornwalii. Tam cieplej. Tutaj właśnie wyszły z ziemi i za jakieś dwa tygodnie będzie żółto na każdym trawniku, pod każdym krzakiem i na poboczach szos! Nie mogę się doczekać :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz