środa, 24 czerwca 2009

Syndrom uzależnienia

Dotarłam do Polski, wiele by tu pisać i może napiszę. Przede wszystkim myślałam jednak, gdzie by się podpiąć do sieci. Na myśl, że mogę nie mieć stałego dostępu do Netu, aż mnie trzęsie. Przemknęło mi nawet przez głowę, że prędzej zrezygnowałabym z piwa...

I w czym rzecz? Sama nie dałam rady, więc poprosiłam wczoraj kolegę, który komputerami zajmuje się zawodowo, aby przypiął mojego lapcioka do ewkowej sieci. Poczarował, przypiął, poszedł sobie, tymczasem ja zostałam rozżalona - sieć na piętrze hula, na parterze, gdzie ja obecnie bytuję - rwie się jak znoszone gacie. Widzę czasem GG, mogę niekiedy przeczytać coś na jakiś portalach, blogi też widzę od czasu do czasu. Nie mogę natomiast zalogować się do googla, by pisać nowe posty. Bo gugiel uznał, że skoro taka słaba sieć, to może ktoś robi jakieś przekręty i chce mi podprowadzić konto. Zatem nie wpuści mnie i koniec! Teraz siedzę piętro wyżej, ale nie mogę nadużywać gościnności... Może będę czasem coś wysyłać w eter po napisaniu tego u siebie, a może nie będę.

W każdym razie czuję się dziwnie, jakby mi ktoś przyblokował okno na świat :-(

1 komentarz:

  1. Faktycznie UZALEŻNIONA jesteś! Objawy odstawienne podobno są bardzo niemiłe... ;-D
    Ratuj się piwem! Miesiąc jakoś zleci i wrócisz na internetowe łono!

    OdpowiedzUsuń