I nie mieliśmy racji, co okazało się w poniedziałek rano. Podniosłam się z łóżka, a następnie się na nie przewróciłam. A potem cały dzień zawrotów głowy i innych nieprzyjemnych objawów.
Udar słoneczny, ot co!
A teraz zupełnie nie na temat. Otóż na wielkanocnej wycieczce do ogrodów Bodnant Mieszczyk polował na ptaki, a oto jego łup:
(Każdy widzi, że to bażant płci męskiej, ale Mieszczyk twierdzi, że polował na kury...)Mieszczykowe zdjęcia wrzuciłam, bo chłop ma talent, oko artysty i do tego fajny aparat, a jego fotografii nigdzie nie można obejrzeć.
Ktokolwiek robił te zdjęcia, faktycznie ma oko. Są dobre.
OdpowiedzUsuńA Ciebie powalił udar? Jak? Gdzie? Przecież to trzeba sporo słoneczka by cżłowieka zwaliło z nog.
Z udarów wolę wiertarkę udarową;)Skoro można się ponoć opalać wiatrem to i może udaru od wiatru można dostać??
OdpowiedzUsuńA ptaszki/zdjęcia cudne - jeden z mojego ogrodu a drugiego podała bym na niedzielny obiad...;)
z udarem nie ma zartów a ptactwo piekne i nie na obiad bynajmniej ... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo kobieto, tos sie doprawila....Polezalas chociaz wczoraj? Z takimi dolegliwosciami nie ma zartow...
OdpowiedzUsuńA zdjecia ptactwa sliczne. Cierpie na chorobe pt dobry aparat fotograficzny.Chcialabym umiec robic piekne fotki.
Kasiu, słońce było, ino za chmurami. Widocznie to wystarczyło.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, takie piękne ubarwienie, a Ty bażanta jak zwykły drób...? No właśnie, Nettika ma rację, nie na obiad, tylko cieszyć oczy :-)
Ezieto, poleżałam do momentu, gdy mnie koleżanki nawiedziły. Myślałam, że umrą ze śmiechu, bo miałam na sobie bordową koszulkę, twarz dokładnie w tym samym kolorze i tylko jasne plamy po okularach. Heh... Cienia współczucia ;-)
Mam nadzieje, że już się dobrze czujesz....
OdpowiedzUsuńUważaj na siebie. Co do biegania w krótkim rękawku, to też tak mam :D
Fotki cudne!
Pozdrawiam serdecznie